Paul Jeremy: stycznia 2013

24.1.13

F*CK U and HAVE A NICE DAY

 Wolne dni prześlizgują mi się przez palce – kiedy dzisiaj rano zdałem sobie sprawę, że już czwartek, to od razu nasunęła mi się myśl: „Jak to możliwe, przecież jeszcze niedawno był poniedziałek?” A dodam Wam, że od ostatniego posta – tego, kiedy skarżyłem się Wam, że nie mogę się wyspać, bo budzę się wcześnie – nic się nie zmieniło! 
Dzisiaj prezentuję Wam koszulkę z Local Heroes, do tego czarne dresy i czapka oraz moje nieśmiertelne, czerwone trampki. Na blogu zadebiutuje również moja stara, fioletowa bluza, którą postanowiłem przerobić i obciąć jej rękawy, o! Przepraszam Was również, że jestem ostatnio dość oszczędny w słowach, ale postaram się to nadrobić w weekend, bo idę jutro na „NĘDZNIKÓW” i kończę czytać „Szukając Alaski”, więc szykujcie się na porcję ukulturalnienia!
koszulka/t-shirt - Local Heroes
spodnie/pants - New Yorker
czapka/beanie - New Yorker
plecak/backpack - River Island
buty/shoes - Converse

pics by delirious

20.1.13

GET A LIFE

Ferie – jedyny czas, kiedy mogę spać do południa, ALE NIE – mój organizm się buntuje i usilnie – od dwóch dni budzi się o 7 rano… Fajnie by było, gdyby działał tak w dni, kiedy muszę iść do szkoły… No, ale skoro wstaję tak wcześnie, to chociaż mam nadzieję, że spożytkuję ten czas dobrze – więc szykujcie się na więcej postów na blogu!
Na półce leżą książki, za które niedługo się wezmę, a póki co piję zieloną herbatę i słucham sobie genialnego soundtracku z „Les Miserables” – awwww, nie mogę się doczekać, jeszcze tylko 5 dni!(pomijam już fakt, że premiera w Polsce jest ponad miesiąc później niż premiera na świecie…).
Dzisiejsze zdjęcia, to efekt zabawy z apratem mojej przyjaciółki Oli, o! Prezentuję na nich dość zwyczajny, casualowy look – czarna koszulka i sweter, do tego szare spodnie i moje ulubione buty(hehehe, jakbym miał inną parę ;>). O, jeszcze na koniec wyłapałem taki pozytywny cytat z Nędzników:
„Even the darkest night will end and the sun will rise.”








koszulka/t-shirt - MTV&LOCAL HEROES
kardigan/cardigan - H&M
spodnie/pants - H&M
buty - Pull and Bear

pics by Sophisticated

13.1.13

I wish I could go back to it


Bardzo się rozleniwiłem – to wszystko przez te święta (dodaję, że obchodziłem również prawosławne - dzięki mojej babci!) i wszechobecne jedzenie! Ale już dawno po Bożym Narodzeniu, więc biorę się do roboty! Przedwczoraj nauczyłem się prądów morskich i mórz świata, więc dzisiaj znalazłem chwilę, żeby poświęcić się dla bloga!
Aktualnie jestem pod nawałem prac domowych i nauki, a wolne chwile staram się maksymalnie wykorzystywać na widywanie się z przyjaciółmi, więc mój poziom ukulturalnienia się zatrzymał. Ale zaczekajcie na ferie, będę wam wtedy walił tyle recenzji, że nie będziecie nadążać, o! Dzisiaj mogę wam jedynie polecić film, który niedawno widziałem. Mianowicie „The Perks of Being a Wallflower” – dramat fenomenalnie opisujący życie amerykańskich nastolatków w latach 90’. Głównym bohaterem jest Charlie – outsider, który jeszcze bardziej zamyka się w sobie po samobójstwie najlepszego przyjaciela i śmierci ukochanej cioci. Liceum jest dla niego prawdziwą katorgą, gdyż nie może znaleźć grupy społecznej, do której by przynależał… Pewnego dnia spotyka Sam(w tej roli cudowna Emma Watson), która na zawsze zmienia jego życie! Wiem, że pewnie większość z Was myśli – bleeee „teendrama” – i zapewne ma po części rację, ale dawno nie oglądałem filmu z takim ładunkiem emocjonalnym – każda scena kipi od prawdziwych uczuć i myślę, że każdy w tej ekranizacji znajdzie coś dla siebie!
Desperacko również potrzebuję inspiracji modowych, bo naprawdę – nie mam już żadnych pomysłów czego szukać w sklepach, second handach ani nawet w internecie! Dodatkowo - aż głupio mi to powiedzieć, bo zapewne wiecie, że jestem wielkim miłośnikiem jesieni i zimy, ale niestety – co za dużo, to niezdrowo, więc UWAGA, oficjalnie - Chcę już WIOSNY!!! Szkoda, że jeszcze jakieś dwa miesiące…




sweater/sweter - Second Hand
pants/spodnie - H&M
boots/buty - Pull and Bear

pics by delirious

1.1.13

New Year, New Life

“525,600 minutes. How do you measure a year? In daylights? In sunsets? In midnights? In cups of coffee?” - Seasons of Love

2012 zakończył się dla mnie bardzo sympatycznie -  w gronie przyjaciół na udanej imprezie! Jeśli miniony rok nauczył mnie czegoś, to tego, że jeśli jest źle, to kiedyś na pewno będzie lepiej – ale gdy jest bardzo dobrze, to nagle wszystko może się odwrócić o 180 stopni – życie to sinusoida, na którą składają się smutki, żale oraz radości – i nigdy nie wie się, co przyniesie jutro…
Przede mną kolejne  365 dni, 365 wschodów i zachodów słońca, 365 historii, które sam napiszę – czasem zaskakujące, czasem może i dramatyczne – ale myślę, że pod koniec 2013 będę 365 razy bardziej kompletny. Czy mam postanowienia? Oczywiście – pewnie jak zwykle trochę zbyt wybujałe, ale to one dają mi energię, by dalej się rozwijać. Jeśli zrealizuję choćby jedno, to będę bardzo szczęśliwy!







bluza/sweatshirt - American Eagle Outfitters
spodnie/pants - H&M
buty/shoes - American Eagle Outfitters

pics by delirious